Baletnice powiesiłam na firankach w salonie
i różano-ażurkowe
No a teraz czas zabrać się za porządki tzw"przedświąteczne" bo niedługo rodzina wyrzuci mi przez okno wydmuszki , kleje, lakiery.....sama wiem ,że przesadziłam i owładnęła mną jajcomania stosowana.. Obiecuje ...żadnych pisanek....no może jedna dziennie , ha,ha ;-)
Pozdrawiam i życzę słonecznego wypoczynku BeA
Pasja ma to do siebie,że wciąga bez granic.Nie uważam,że to jest złe.Pozdrawiam i podziwiam Twoje pisanki
OdpowiedzUsuńPiękne:D Takie dopracowane, małe cudeńka wielkanocne!
OdpowiedzUsuńPasja jest bardzo ważna w życiu i rodzinka musi to usznować:D
pozdrowionka:D
Piękne ,piękne, piękne!!! Właśnie te oszczędne w kolorze czyli z czarno-białym nadrukiem.
OdpowiedzUsuńO rany...BeA...toż to kombinat ;)
OdpowiedzUsuńMasz własna farmę...? ;)
Zawiesiłam oko na...ażurkowych.Brawo
Pozrdawiam ciepło
cudne masz pisanki :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Marta
sliczne pisanki
OdpowiedzUsuńU Ani...ani jednej pisanki...;)jeszcze...
OdpowiedzUsuńMuszę wziąć się w garść i do roboty...
Aura nie sprzyja mojej...wenie ;)
Uśmiech zostawiam...:)