Oj, czas biegnie nieubłaganie....
Do świat Wielkiej Nocy już lada moment ...a ja zamiast robić sprawunki lub choćby listę potrzebnych produktów nadal siedzę jak kwoka na jajach.....;-)
Niby okna umyte, dom w miarę posprzątany ale moje obrazki, serwetki , skorupy robią swoje ....A że skrajna ze mnie bałaganiara ...czuje się w tym śmietnisku jak ryba w wodzie......
I codziennie mówię sobie w duchu ..."no dobra już tylko to jedno i koniec....
Jak pokazałam zajączki w pracy.....szybko znalazły zastępcze rodziny ;-)
Pozdrawiam przedświątecznie......BeA
Wiedziałam że Twoje jajeczka będą najładniejsze i nie mogłam się doczekać kiedy je pokażesz. Piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo...cieszę się bardzo ;-)
UsuńA po się ograniczasz pisanki i zajączki są przecudne. Rób kolejne. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń