Ambasador to torcik marzenie.Marzenie ...bo zawsze chciałam go samodzielnie wykonać.
Pamiętam jego tajemniczy smak i to, że podawano go z okazji wyjątkowych świąt u teściowej mojej kuzynki. Niestety Pani Mania już odeszła zabierając ze sobą tajemnice wykonania torcika a chęc przygotowania Ambasadora własnoręcznie dojrzewała u mnie przez lata.
Teraz już mogę spokojnie spać bo właśnie udało mi się odtworzyć (w dużym procencie) jego smak i wygląd.
AMBASADOR
Składniki:
upieczony biszkopt
3 żółtka
1szkl. cukru
1i1/2 kostki masła
1 i 3/4 szkl. mleka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej
sok z 1/2 cytryny
50g spirytusa
puszka ananasa
2 łyżki kakao
50 g rodzynek
35 g orzechów włoskich lub laskowych
1/4 tab białej czekolady
2 galaretki pomarańczowe rozpuścić w 2szkl gorącej wody
Przygotowanie:
1szkl. mleka gotujemy z cukrem.
Żółtka mieszamy z 3/4 szkl zimnego mleka i mąką ziemniaczana i pszenną. Wlewamy to na gotujące się mleko, stale mieszając aby powstały budyń nie przywarł do dna..
Odstawiamy powstałą masę do wystygnięcia.
Miksujemy masło do białości , stopniowo dodając po 1 łyżce ostudzonego budyniu. Dodajemy sok z cytryny i spirytus cały czas miksując.
Powstały krem przekładamy do dwóch miseczek . Do jednej dodajemy kakao,orzechy i rodzynki, do drugiej potartą na tarce białą czekoladę.
Ostatnio nauczyłam sie i warstwy ciast z galaretka wykonuje w odwrotnej kolejności. Najpierw wlewam tężejąca galaretke do tortownicy (wyłożonej folią spożywczą), układam owoce ( w tym przypadku ananasy). Wstawiam ją lodówki aż porządnie zastygnie. Na twardą galaretke nakładam ciemną masę z orzechami i rodzynkami. Ponownie wkładam do lodówki aż zakrzepnie. Potem równomiernie nakładam biały krem oraz pokrojone w kostke ananasy.To wszystko dociskam biszkoptem i kilka godzin przechowuje w lodówce. Po całkowitym zastygnięciu mas odwracam tortownice "do góry nogami" ...i gotowe! SMACZNEGO
Witam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozostawiony u mnie komentarz-pytałś o moje maski więc odpowiadam-maski dekoracyjne to odlewy gipsowe, które po odlaniu są takie gładkie, natomiast maski z masy papierowej po wyschnięciu...dłuuuugo szlifuję do gładkości ;)
Pozdrawiam-Zamaskowana;)
O jak miło ...Jesteś moim pierwszym gościem , a na pewno pierwszą osoba , która zostawiła komentarz. Pozdrawiam ciepło z Gdańska
OdpowiedzUsuń