A u mnie już trawją przygotowania do święta Wszystkich Świętych.Raniutko pojechałam do pobliskiej hurtowni po kwiaty i świeczki.
Pomyślałam też o przygotowaniu wianka na grób dla Weroniki, mojej córeczki,która zmarła w wieku 4i pół roku 18 lat temu.
Do jego zrobienia wykorzystałam czerwone owoce jakiegoś krzewu, buczynowe kwiatki, czapeczki z wrobionymi na szydełku żołędziami...nawet mech , który zazwyczaj tępię w moim ogrodzie,tym razem pełni pozytywna rolę.
Potem pojechałam na cmentarz aby porobić porządki na grobie zmarłych rodziców i cioci mojej chrzestnej. Za każdym razem mam wyrzuty sumienia ,że tak rzadko odwiedzamy te groby. Tłumaczenie ,ze nie mam czasu jest chyba niewystarczające ...No cóż, biję się w piersi i postanawiam poprawę ;-)
Przy okazji pochwalę się moim nowym wytworem...Kolejna torbo-siatka, tym razem z kwiatkami ukończona.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających na mój blog ,życząc udanego i spokojnego wypoczynku. Pamiętajcie dzisiaj przestawiamy zegarki z 3-ciej na 2-gą.W końcu się wyśpię ,czego i Wam życzę.Powodzenia ;-) BeA
piekne kwiaty, bardzo lubie ten dzien :)
OdpowiedzUsuńWianuch z mchu jest świetny. (:
OdpowiedzUsuńDziękuję za zapisanie się do mojej blogowej zabawy. Pozdrawiam!