Kilka dni deszczu, ponurej pogody i szalejącego wiatru i ...mamy już po zimie. Jeszcze tylko gdzieniegdzie można zauważyć dziwnie wyglądającą plamę śniegu. Zimo a kysz...idź już sobie!!!!
Ostatnio poświęcam dużo czasu drzewom Renato Parolin. Pewnie do efektu końcowego jeszcze daleko ale i tak się cieszę z tego co osiągnęłam gdyż byłam negatywnie nastawiona do szarego płótna i jego nieregularnych oczek. Na razie praca nad nimi wygląda tak:
cdn....
pewnie do przyszłej zimy skończę...;-)
bardzo ładnie im na tej szarości- bardzo w moim guście:DDD
OdpowiedzUsuńzapowiada się super :)
OdpowiedzUsuńod dawna podobają mi się takie białe krzyżykowanie - praca zapowiada się interesująco
OdpowiedzUsuńsliczne
OdpowiedzUsuń