poniedziałek, 29 września 2014

Mimozami jesień.....

się zaczyna
 Złotawa, krucha i miła.

 To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,

Która do mnie na ulicę wychodziła.


 Oj leniłam sie okropnie....Niby pudełeczko, ....

 mini herbaciarka....


karteczki.....





ale wszystko bez szczególnej chęci i radości....Weno wróć ;-).... Jesienna mimoza;-)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających , a szczególnie moją psiapsiółkę Sylwię. Dziękuje kochana,że jesteś.Codziennie dodajesz mi otuchy i wsłuchujesz się w  mowę mojej duszy ;-)


3 komentarze:

  1. A cóż to za ociąganie:) Jesień za oknem, ale widzę i już święta, czyżbym coś przespała:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesień i długie wieczory to czas na działanie a ja czekam na twoje bombki, kaetki i dekupażyki :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę piosenkę...
    Zastanawiałam się nie raz...czy Niemen nie miał na myśli...nawłoci ?!
    Pozdrawiam jesiennie...:)

    OdpowiedzUsuń