poniedziałek, 28 października 2013

chleb dla każdego

Mój chleb z gara żeliwnego (dla martuchnaj i wszystkich chętnych)




 Wczoraj wróciłam z Barcelony i dopiero teraz mogę odpisać na Wasze komentarze. Chętnie podzielę
się z Wami przepisem na chlebek pieczony w żeliwnym garze.



*zakwas
*600g mąki pszennej
*400 g mąki żytniej typ 720
*1/2 szkl płatków owsianych
*1/2 szkl otrębów pszennych
*garść nasion słonecznika
*garść pestek dyni
*4 łyżeczki soli
*3,5 szkl przegotowanej lekko ciepłej wody
*świeże drożdże wielkości orzecha laskowego

     Do miski z letnią wodą +zakwas(ok 2 łyżek)+ drożdże. Po dokładnym wymieszaniu odkładamy 2 łyżki powstałej masy do słoiczka i odstawiamy do lodówki = ( to będzie nasz zakwas na następne pieczenie) + resztę składników. Mieszamy i odstawiamy ciasto chlebowe na 12-14 godz do wyrośnięcia.
     Po tym czasie formujemy bochenek na ścierce lu deseczce wysypanej mąką i otrębami. Przekładamy na kolejne 1-2 godz do wyrośnięcia np w koszyczku wyłożonym papierem do pieczenia.
Włożć gar do zimnego piekarnika, nagrzewając go do max temp. Wyjąć ostrożnie gar, odkryć przykrywkę i delikatnie włożyć ciasto chlebowe z papierem. Przykryć pokrywą i piec 50 min w temp. 220 st C. Po tym czasie zdjąć przykrywkę i piec 20-25 min w temp 200-210 st C.
 SMACZNEGO!

poniedziałek, 21 października 2013

chleb i ciasto czyli GROCH Z KAPUSTĄ

Wczoraj późno wieczorem piekłam chleb... Dzisiaj zaś przyglądałam się jak moja córcia piekła ciacho tzw BROWNIE z okazji przyjazdu Asi...Mamy nadzieje ,że będzie jej smakowało ;-) BROWNIE wg wskazówek mojej Duśki (czekolada le negre) * 200 g gorzkiej czekolady * 200 g masła * 200 g cukru * 4 jajka Rozpuścić w kąpieli wodnej czekoladę i masło. Mieszać. Żółtka ubić z połowa cukru, wymieszać z masą czekoladową. Ubić białka z druga połowa cukru i delikatnie połączyć z reszta masy. Dowolna foremkę wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia.Przełożyć ciasto. Piec około 40 min w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Ciasto w czasie pieczenia wzniesie się do góry , a po wyjęciu, w czasie stygnięcia popęka. Nie wygląda imponująco ale smakuje bosko. Polecam A teraz prośba do osób , które wiedzą i poradzą co mam zrobić aby w czasie pisania postu nie zlewały się wszystkie wiersze w całość....W czasie tworzenia mam ład i porządek na stronie, a po opublikowaniu wszystko razem zlewa się na stronie. Gdybym nie przedzielała tekstu zdjęciami wszystkie zdania cisnęły by się jak groch z kapustą ;-) ...ratunku!!!!!

niedziela, 20 października 2013

Zimno, mokro więc biorę nogi za pas.... ha,ha,ha

U mnie głeboka jesień ...w dosłownym tłumaczeniu "zimno, mokro i do lata daleko"....Oj czas marudzenia nastał ;-( Coby człowiek nie zwariował za robotę się wziął. ŻOŁĘDZIOWE SOBOWTÓRY WYDZIERGANE NA SZYDEŁKU Trafiłam na warsztaty plastyczne organizowane w naszym gimnazjum. Tam tez wykonałam orientalną skrzyneczkę z pierścieniami na serwetki Na kolejnych warsztatach dekorowaliśmy bawełniane i syntetyczne torby Wybieram sie w podróż i linie lotnicze , którymi lece ustaliły wymóg co do wielkosci bagażu podręcznego...Jade tylko na 4 dni więc zmieszcze swoje klamoty do małej walizki. Niedawno kupiłam nowa sliczna walizkę na kółeczkach ale dopiero tydzien temu dowiedziałam sie o wymogach przewożnika....no cóż chyba zapakuje sie w malutką walizeczke własnej roboty ;-))))) Kończę skrzyneczkę z damą dla pewnej damy ;-) ...ale to pewnie już po powrocie.....Pozdrawiam BeA

piątek, 4 października 2013

Szaro...buro...brrrr

Skrzyneczka a'la Paris w odcieniach: biało- szaro- różowych

Pudełko ozdobione wszystkim znaną serwetką. Po raz pierwszy kleiłam metodą na żelazko.....i powiem szczerze ,ze lepszego sposobu nie znam.
 Dół skrzyneczki pomalowany szarą farbą akrylową i pociapany białą i różową metodą na tzw cukier, na koniec odbiłam wzór z szablonu

Zwykła drewniana ramka przeszła metamorfozę
 Zgodnie z poleceniami koleżanek  przykleiłam serwetke z wzorami i na niej naniosłam konturówkę. Tym sposobem powstał wypukły ornament.
 Jak mam być szczera wolę grubsze reliefy ale konturówka wychodzą takie cieniasy. Dopiero po fakcie pomyślałam ,ze mogłam powiększyć otwór  konturówki i wtedy wypływałaby grubszą linią...
W rzeczywistości  jest to kolorystyczny zlepek kolorów: białego , brązu, niebieskiego z czarnymi prześwitami na reliefach. Dopiero teraz zauważyłam ,ze zaczynam tworzyć w szarościach...Czyżby to odzwierciedlało stan mojego ducha....???Oj tak ...nie lubie jesieni. Wiem, zaraz zrobicie mi wykład na temat pięknych, kolorowych liści,spadających z drzewa, czerwonej jarzębiny , grzybów i tp...niestety ja ową porę roku postrzegam nieco inaczej.....mokro, ciemno i zimno. Wilgoć jest gorsza od mrozu brrrrr. No cóz trzeba to jakoś przetrwać ;-)
Pozdrawiam Was kochani , dziękując za wsparcie w komentarzach i życząc ciepłych jesiennych wieczorów ;-) BeA